Dokąd się wybierasz?
Szukaj

Ma do 700 metrów wysokości i jest pokryty lasem. Jest to pomnik przyrody o znaczeniu lokalnym. U podnóża grzbietu płynie rzeka Rybnica. Grzbiet zawdzięcza swoją nazwę dużej liczbie piaskowców i skał. Znajduje się prawie w Kosowie i jest bardzo popularną trasą. Sama trasa jest łatwa, odpowiednia zarówno dla dorosłych, jak i dzieci.

Flora grzbietu: Jałowiec, owoce dzikiej róży, jeżyny, pigwowce. Można również znaleźć ptaka gniazdującego w Czerwonej Księdze i purpurową korę, storczyki leśne. Ptaki obejmują dzięcioła pstrokatego, sójkę, jarząbka i kowalika. Można tu również spotkać jaszczurkę zwinkę, zające, sarny, lisy, dziki i jelenie.

Na grzbiet można dostać się zarówno z Kosowa, jak i z miejscowości Horody. Po drodze można zobaczyć mały, ale niestety zniszczony staw, a ludzie mówili, że były tam ryby. Wspinając się wyżej, zobaczysz wiele kamiennych miejsc, a na szczycie znajdują się gigantyczne głazy. W XIX wieku zostały one rozerwane, więc są mniejsze niż te na Protyatky czy Ternoshory. Zimą kamienie są pokryte śniegiem i niewidoczne dla oka - polecamy więc wybrać się tam w ciepłym sezonie! Góra ma tajemniczą atmosferę, szczególnie we mgle.

Ciekawostki

Sto lat temu grzbiet był całkowicie łysy, a widoki ze szczytu były bajeczne. Nawet w tamtych czasach grań była popularna.

Każdego roku 14 października czci się Bohaterów Ukrainy i Kosowa. Wzdłuż drogi znajduje się grób młodego żołnierza UPA, Iwana Greczuka. Iwan i jego towarzysz stoczyli nierówną walkę na górze pod lasem, walcząc przez 5 godzin. Iwan, ranny, ale wciąż żywy, został spalony żywcem. Towarzysz został złapany i zabrany do wydziału NKWD (Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych ZSRR), który znajdował się na terenie nowoczesnego gimnazjum w Kosowie. Udało mu się jednak uciec i zabić zdrajcę, który zdradził lokalizację ich bunkra.

Istnieje legenda, że na grzbiecie miała miejsce bitwa między Ukraińcami i Turkami. Zwycięstwo było po stronie Ukraińców. W tamtych czasach rzeka pod skałą była czerwona od krwi.

Polecamy obejrzenie filmu na YouTube dołączonego do artykułu.

Aby dodać komentarz, możesz: zalogować się lub zarejestrować.