Куди прямуєш?
Пошук

Чернівецький обласний меморіальний музей Володимира Івасюка

Muzeum Pamięci Wołodymyra Iwasiuka to muzeum w Czerniowcach poświęcone Wołodymyrowi Iwasiukowi (4 marca 1949 - kwiecień-maj 1979), wybitnemu ukraińskiemu kompozytorowi i poecie, jednemu z twórców ukraińskiej muzyki pop, który zmarł tragicznie w wieku 30 lat.

"Dziś drzwi muzeum są otwarte dla wszystkich. W ciągu zaledwie 16 lat muzeum odwiedzili nie tylko mieszkańcy Czerniowiec, Kijowa i Charkowa, ale także goście z Austrii, Holandii, Japonii, Kanady, Czech i Stanów Zjednoczonych Ameryki, którzy pokłonili się twórczemu geniuszowi Wołodymyra..." (Paraskoviia Nechaeva).

Otwarcie Muzeum Pamięci Wołodymyra Iwasiukaodbyło się 4 marca 1999 roku, w 50. urodziny Wołodymyra Iwasiuka, z udziałem pierwszych członków zespołu Smerichka Lewko Dutkiwskiego, z którym Wołodymyr współpracował w latach 1970-1972, prezes Ogólnoukraińskiego Stowarzyszenia Artystów Rozmaitości Viktor Herasymov, minister kultury Dmytro Ostapenko, znani ukraińscy piosenkarze Pavlo Dvorsky, Oksana Savchuk, Ivan Kavatsiuk i Iryna Shynkaruk.

Od tego czasu Muzeum Pamięci Wołodymyra Iwasiuka stało się centrum popularyzacji ukraińskiej piosenki w jej najlepszych, najwybitniejszych przykładach, miejscem ciekawych wydarzeń literackich, konkursów, koncertów i wystaw. Muzeum odwiedzili goście nie tylko z Ukrainy, ale także z wielu krajów świata, pozostawiając notatki w różnych językach w "Księdze recenzji". Dzień otwarcia muzeum poprzedziło sześć trudnych lat jego tworzenia.

Zarządzenie o jego utworzeniu zostało podpisane 26 lutego 1993 r. przez ówczesnego przedstawiciela prezydenta Ukrainy w obwodzie czerniowieckim Iwana Hnatyshyna na wniosek kulturalnych i artystycznych postaci Bukowiny w celu uczczenia pamięci wybitnego ukraińskiego kompozytora. Muzeum postanowiono ulokować w czteropokojowym mieszkaniu pisarza Mychajły Iwasiuka (ojca Wołodymyra Iwasiuka), w domu na rogu ulic Szewczenki i Majakowskiego. Wołodymyr Iwasiuk mieszkał w tym mieszkaniu przez krótki czas, od czerwca 1971 r. do sierpnia 1972 r., a następnie przeniósł się do Lwowa. Jednak aż do przedwczesnej tragicznej śmierci nigdy nie zapomniał o domu swojego ojca. To tutaj obchodził swoje ostatnie, 30. urodziny. A swoje uczucia pozostawił w pięknej Balladzie o domu ojca, opartej na wierszach Rostysława Bratunia.

Ten dom jest również znany z tego, że ojciec Wołodymyra Mychajło Iwasiuk napisał w nim swoje najlepsze powieści i opowiadania. Rodzice Wołodymyra Iwasiuka otrzymali inne mieszkanie.

Tworzenie muzeum było trudne (pierwszy dyrektor muzeum, Paraskoviia Nechaeva, poniosła ciężar pierwszych lat jego tworzenia. Nazywano ją "opiekunką muzeum w Iwasiukowie"). Pojawiły się problemy z rejestracją, z ustaleniem własności. Trudno było znaleźć chętnych do pracy w muzeum. Zamiast pensji oferowali wódkę i ogórki kiszone, zamiast środków na ekspozycję wzruszali ramionami: państwo nie ma pieniędzy.

Większość ludzi naprawdę nie miała pieniędzy. Ale była pamięć o genialnym muzyku i chęć podziękowania mu za jego piosenki. Wiele renowacji przeprowadzono charytatywnie. Niewielki zespół pracowników muzeum zorganizował szereg wydarzeń kulturalnych jeszcze przed ukończeniem wystawy stałej.

Muzeum zaprezentowało swoje pierwsze dzieło, wystawę "Szkolne lata ojca i syna", mieszkańcom Czerniowiec w październiku 1996 r. w miejskiej bibliotece dziecięcej przy ulicy Komarowa. Wystawę zaprojektowali utalentowani artyści Natalia Yarmolchuk i Valerii Hnatiuk. Wystawę odwiedziło prawie 2000 uczniów z okolicy.

Z okazji 90. rocznicy urodzin pisarki Iryny Wilde, z którą zarówno Wołodymyr, jak i Mychajło Iwasiuk przez wiele lat utrzymywali przyjazne stosunki i która nazwała Wołodymyra "najlepszym dziełem" pisarza (Mychajło Iwasiuk), otwarto wystawę, na której zaprezentowano rzadkie książki i autografy ze wsi Werenczanki, dzielnicy Zastawna na Bukowinie, miejsca dzieciństwa Iryny Wilde (i gdzie miały miejsce prawie wszystkie wydarzenia opisane w powieści "Siostry Bogatyńskie").

W listopadzie 1997 r., w związku z obchodami 80. rocznicy urodzin ojca Wołodymyra, w muzeum otwarto izbę pamięci Mychajły Iwasiuka (który odegrał znaczącą rolę w życiu regionu jako znany pisarz, osoba publiczna, uczony, folklorysta i nauczyciel). Wśród uczestników otwarcia byli pisarze Roman Kudlyk i Stepan Pushyk, czerniowieccy pisarze i naukowcy oraz córki Mychajły Iwasiuka - Hałyna i Oksana. Na fasadzie budynku odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą Mychajło Iw asiukowi (w 1989 r., podczas pierwszego ogólnoukraińskiego festiwalu "Czerwona Ruta", na budynku zainstalowano tablicę pamiątkową ku czci Wołodymyra Iwasiuka, autora niezwykle popularnych "Czerwonej Ruty" i "Wodohraju").

W marcu 1998 r. otwarto wystawę "Czerwona pieśń na wszystkie głosy", poświęconą "Czerwonej Rucie". W tym czasie muzeum dysponowało już własnym sprzętem audio-wideo, zakupionym dzięki dotacji Międzynarodowej Fundacji Odrodzenia na konkurs dla młodych kompozytorów "Traveling Musician". Latem 1998 r. miało miejsce kolejne ważne wydarzenie w historii muzeum: fortepian Wołodymyra Iwasiuka, który od 1993 r. był eksponowany w Czerniowieckim Obwodowym Muzeum Krajoznawczym, powrócił na swoje miejsce. 15 lipca 1998 r. fortepian Wołodymyra został zaprezentowany podczas ceremonii, podczas której pierwsze akordy uderzyła utalentowana autorka wielu pięknych piosenek, piosenkarka i uczona Larysa Berezhan.

Wtedy też w końcu udało się zakończyć remont mieszkania i działu funduszy. Nie można było zlecić stworzenia ekspozycji profesjonalnym projektantom muzealnym, więc pracownicy muzeum musieli przejąć tę pracę. Doszli do wniosku, że konieczne jest zachowanie wnętrza pokoju, w którym Wołodymyr mieszkał i pracował w latach 1971-1972, pełne zachowanie wnętrza pokoju jego rodziców oraz przeznaczenie ostatniego, największego pokoju na ogólną wystawę o życiu i twórczości kompozytora. Bliższa znajomość z rodziną Iwasiuków potwierdziła słuszność wyboru: w tym domu nigdy nie przywiązywano wagi do drogich przedmiotów gospodarstwa domowego, honorowano tu inne wartości - książki, płyty, obrazy, fotografie, z których część była autorstwa Wołodymyra Iwasiuka. Według współczesnych i przyjaciół Iwasiuków, ekspozycja muzeum zachowuje urok tej utalentowanej rodziny i jej ducha.

Eksponaty muzeum mieszczą się w czterech pokojach i korytarzu, które w żargonie muzealnym nazywane są salami. Osobno, w piwnicy, półpiwnicy, odnowionej i nowocześnie wyposażonej, znajduje się sala wystawowa muzeum, do której można wejść schodami bezpośrednio z ulicy.

Sala wystawowanr 1 - Kilka kroków od wejścia do mieszkania po lewej stronie znajduje się ogromna gablota z wystawą "Narodziny gwiazdy". Złote gwiazdy rozrzucone są na ciemnoniebieskim tle, jakby oświetlały krótkie życie i karierę genialnego autora piosenek. Koperta jedynej dożywotniej gigantycznej płyty "Volodymyr Ivasyuk's Songs Performed by Sofia Rotaru" z ich zdjęciami. Dokumenty rodziców z lat 30: Dyplom licencjacki Mychajły Iwasiuka, podpisany przez ministra edukacji ówczesnej Rumunii, oraz karta meldunkowa jego matki, Sonii Karyakiny, o ukończeniu 8 klasy szkoły średniej im. Niżnej Pokrowskiej w obwodzie dniepropietrowskim.

Charakterystyka ucznia 8 klasy Volodymyra Ivasyuka: "Pracowity, skromny, dużo czyta, dobrze rysuje". Zdjęcie Wołodymyra przy tablicy na lekcji geometrii, Wołodymyr ze skrzypcami i klarnetem. Karta kompozytora amatora z tytułami kilku piosenek napisanych przez samego młodego autora.

Kopia jego książki z nagraniami. Przewodnik opowie historię "początku kariery młodego Wołodii". A potem przychodzi na myśl historia popiersia wodza rewolucji proletariackiej, które miało miejsce w 1966 roku w Kiczmanie. Jego ojciec napisał o tym szczegółowo w swojej powieści Monolog w obliczu syna. Stało się to tak: Wołodymyr wraz z dwoma kolegami i dwiema dziewczynami spacerowali wieczorem po mieście i postanowili sprawdzić, kto jest najzręczniejszym i najcelniej rzucającym. Rzucili czapką w popiersie Lenina. Aby nie zostać oskarżonym o obrazę przywódcy, musieli natychmiast zdjąć czapkę. Zrobili to oczywiście w pośpiechu i niezbyt ostrożnie, bo popiersie (niezabezpieczone!) spadło. Wnioski wyciągnięto już następnego dnia: chłopców aresztowano, zmuszono do zamiatania Kitsmana przez 15 dni i "rozmontowano" na ogólnoszkolnym zebraniu Komsomołu. Później odbyła się rada pedagogiczna[5], wydalenie z Komsomołu i egzaminy końcowe pod nadzorem inspektora rejonowego. Rezultatem było "B" z zachowania, pozbawienie złotego medalu, a później, po zdaniu egzaminów wstępnych i przejściu konkursu do Czerniowieckiego Instytutu Medycznego, wydalenie z instytutu w pierwszym dniu studiów za niezłożenie raportu o sobie: nie napisał o swoim aresztowaniu w autobiografii, czyli "oszukał wszystkich". Wtedy Volodymyr musiał szukać pracy i poszedł do pracy w fabryce Legmash. To jest historia doświadczenia zawodowego Volodymyra Ivasyuka.

W następnym roku został studentem instytutu medycznego, po "reedukacji" przez pracowników fabryki Legmash. Sumiennie studiował medycynę, ale zwyciężyła muzyka. Jego zeszyt, przeznaczony do wzorów i równań chemicznych, zawiera wpisy świadczące o poszukiwaniu tytułu przyszłej powieści "Echo twoich kroków" i pracy nad tekstem piosenki "Pójdę w góry dalekie". Na wystawie znajduje się również kolorowe zdjęcie Wołodymyra z tego okresu.

Inne dokumenty na wystawie opowiadają historię Wołodymyra Iwasiuka, ulubieńca tysięcy ludzi: Okładka utworu "Vodohrai" w języku polskim, napisanego przez Wołodymyra dla orkiestry konkursu piosenki pop w Sopocie w 1974 roku, list z zaproszeniem do udziału w sesji plenarnej Związku Kompozytorów Ukrainy, artykuł Iwasyuka w czasopiśmie "Kruhozor" o jego ulubionym zespole Smerichka, wieniec z nagietków podarowany kompozytorowi przez jego fanów, książka z piosenkami oraz nagrody, takie jak Narodowa Nagroda Ukrainy im. Tarasa Szewczenki i Nagroda im. Mykoły Ostrowskiego.

Sala wystawowa 2. Gabinet ojca

Volodymyr Ivasyuk urodził się w rodzinie czysto filozoficznej: Jego ojciec był nauczycielem języka francuskiego, a matka uczyła języka rosyjskiego i literatury w kiczmańskim gimnazjum. Mychajło Iwasiuk ma jednak znacznie szerszy zakres zainteresowań niż czysto pedagogiczna praca w szkole. Marzy o poważnej karierze literackiej i jego marzenia się spełniają. W sumie pisarz Mychajło Iwasiuk napisał 7 powieści, kilka opowiadań, ponad dwa tuziny wspaniałych opowiadań oraz dzieło fabularno-dokumentalne "Monolog w obliczu syna". Ponadto Ivasyuk Sr. opublikował książkę poetycką Elegie dla syna, trzy książki z bajkami, napisał i obronił pracę doktorską na temat pisarza Sylwestra Jaryczewskiego, a w późniejszych latach poświęcił wiele czasu i energii dziennikarstwu i przywracaniu zapomnianych nazwisk w literaturze.

Eksponaty w gabinecie Mychajło Iwasiuka opowiadają historię jego wieloletniej pracy pisarskiej. Wysoki regał składający się z 24 metrów półek jest nadal wypełniony książkami, które Mychajło Iwasiuk kupował, czytał, studiował i badał. Volodymyr Ivasyuk wykonał rysunki tej półki. Kiedyś wszystkie książki nie mieściły się nawet na tych półkach - Iwasiukowie mieli jedną z najlepszych bibliotek w Bukowinie. Szczególnie cenne jest wydanie dzieł Tarasa Szewczenki z 1890 r., podręcznik Harmonia muzyczna Sydora Worobkewycza z 1869 r. (w języku rumuńskim) oraz Słownik wyrazów obcych z 1909 r., rzadkie książki, których na Ukrainie jest niewiele. Atrakcyjne są również pierwsze wydania dzieł ukraińskich pisarzy, które kiedyś były zakazane. Należą do nich na przykład powieść Malwy z autografem autora, zbiór wierszy Mykoły Rudenki Wszechświat w tobie oraz stare wydania Worobkewycza i Bohdana Łepkija.

Osobna sekcja zawiera prezenty od innych pisarzy, w tym książki Iryny Wilde, Romana Andriaszyka, Stepana Puszyka, Dmytro Pawłyczki, Stanisława Telniuka i Kostiantyna Popowycza. Trylogia Zasvity Andrija Chymenki, czerkaskiego pisarza, którego Iwasiuk spotkał w obozie koncentracyjnym w Peczorze i który uratował mu życie, a także książki Iwana Sawycza, ukraińskiego poety z obwodu ługańskiego, który również był represjonowany przez reżim stalinowski. Mychajło Iwasiuk przyjaźnił się z nimi przez ponad pół wieku! Listy od nich pokazują, jak wielka i szlachetna była to przyjaźń. To właśnie biblioteka robi największe wrażenie na młodych zwiedzających - są zaskoczeni liczbą książek i faktem, że jedna osoba mogła je przeczytać.

Biurko pisarza to osobna historia: podążało za Iwasiukiem od Kiczmana, od mieszkania do mieszkania. Na stole znajduje się pióro, okulary i papier o niestandardowym rozmiarze, czyli dokładnie taki, na jakim Iwasiuk lubił pisać. A kiedy pisał, zawsze patrzyły na niego oczy jego najdroższych: żony, syna, matki, córek, brata Iwana i przyjaciół, zarówno bliskich, jak i dalekich. Fotografie na ścianie nie były dekoracją, ale częścią duchowego świata rodziny. Znajdowały się w każdym pokoju i w większości były oprawione przez samego Mychajło Hryhorowycza. Te w swoim gabinecie nazywał "Ikonostasem". W centrum znajduje się Mychajło Iwasiuk z matką. W pobliżu znajdują się portrety jego syna i żony.

W rodzinie panował kult Szewczenki. Zaczęło się od ojca Mychajły Iwasiuka, Hryhorija, który umiał czytać i wieczorami czytał Kobziarza. Później jeden z jego synów, Iwan, który przeprowadził się do Kanady, pracował w tamtejszym Muzeum Szewczenki. A wszystkie dzieci Mychajły Hryhorowycza chodziły czcić Kobzara w Kaniowie. Wołodymyr Iwasiuk po raz ostatni odwiedził Kaniów latem 1977 roku wraz z matką. W gabinecie znajduje się również popiersie poety i jubileuszowe wydanie Kobziarza. W pokoju zachowały się meble, które stały w tym samym miejscu do 1995 r. (po śmierci Mychajły Hryhorowycza), nawet poduszki na kanapie, które zostały wyhaftowane i podarowane ojcu i bratu przez córkę Hałynę. W oknach gabinetu można zobaczyć listy, rękopisy z lat 30. i 50. oraz dokumenty dotyczące nagród i wyróżnień literackich Mychajły Iwasiuka.

Sala wystawowa nr 3. Pokój rodziców

Mychajło i Sofia Iwasiukowie mieszkali w tym pokoju od 1971 r. do lutego 1995 r., a ich małżeństwo trwało prawie 48 lat wspólnego życia w harmonii i wzajemnym zrozumieniu, w szczęściu i wielkim smutku po stracie jedynego syna. Z tego okresu zachowało się wiele dokumentów i fotografii. Pomimo wszystkich swoich planów i ambicji, centrum wszechświata Mychajło Iwasiuka stanowiły jego dzieci, ich zdrowie, edukacja i rekreacja. Zabierał małego Wołodymyra ze sobą na wycieczki po swojej ojczyźnie, a wraz z innymi rodzicami udało mu się otworzyć szkołę muzyczną w Kiczmanie.

Dzieci dobrze się uczyły w obu szkołach, o czym świadczą ich świadectwa, dyplomy i inne nagrody. Wołodymyr był utalentowany nie tylko jako muzyk, ale także jako malarz. Na szczęście rodzice zachowali jego rysunki z dzieciństwa. Mychajło Hryhorowycz starał się nie ukrywać przed dziećmi swoich interesów. Wręcz przeciwnie, nawet angażował je w swoją pracę. Najbardziej uderzającym przejawem zaufania ojca do dzieci jest udział Wołodymyra Iwasiuka w pisaniu powieści "Ballada o jeźdźcu na białym koniu".

Sala wystawowa 4 Gabinet Wołodymyra Iwasiuka

Iwasyukowie byli bardzo świadomi talentu Wołodymyra. Starali się pomóc mu zrealizować to, co dał mu Bóg. Wkrótce po narodzinach syna kupili mu pierwszą książkę - ukraińskie bajki ludowe. "Fausta" otrzymał w prezencie, gdy miał 6 lat. Kiedy rodzina przeprowadziła się do tego domu w 1972 roku z dwupokojowego mieszkania przy ulicy Bohdana Chmielnickiego 68, Wołodymyr aktywnie uczestniczył w remoncie i aranżacji mieszkania. Mychajło Iwasiuk wspominał, jak jego syn pomagał przenosić bibliotekę razem z poetą Wasylem Marsiukiem. W tym czasie w tym pokoju stał fortepian. Znacznie później Wołodymyr kupił kredens, inne meble i dywan.

Pokój odtwarza atmosferę, która panowała, gdy mieszkał tu Wołodymyr. Centralnym punktem wystawy jest oczywiście fortepian. Jest to stary austriacki fortepian, który ma ponad 100 lat. Mychajło Iwasiuk kupił ten instrument za tantiemy ze swojej powieści "Czerwone róże" w 1961 roku, a Wołodymyr zwykł żartować: "Tatusiu, nasz fortepian jest ozdobiony twoimi 'czerwonymi różami'". Wszystkie piosenki Wołodymyra Iwasiuka - od "Wędrownego muzyka" po "Nie powiedziałem ci wszystkiego" i "Mrożoną kalinę" - zostały skomponowane przez niego lub (podczas jego pobytu we Lwowie) wykonane dla jego rodziców i sióstr na tym niesamowitym instrumencie, który do dziś ma wspaniałe brzmienie.

Na półkach stoją książki Wołodymyra, a na podłodze leży jego dywan. W kredensie, który służył również jako szafa, znajdują się jego garnitur, krawaty, parasol i skórzana kurtka, do której matka nie miała czasu przyszyć zerwanych guzików - w kwietniu 1979 r. bandyci zaatakowali kompozytora w biały dzień we Lwowie i tylko pasażerowie tramwaju uratowali przed nimi Iwasiuka. W rogu przy oknie stoi stolik kawowy: Wołodymyr lubił przy nim pracować późno w nocy, kiedy wszyscy spali i nikt - poza przejeżdżającymi za oknem samochodami - mu nie przeszkadzał. A rano, przed zajęciami w instytucie medycznym, proponował wysłuchanie nowej melodii. Podczas pracy pił dużo kawy i palił swoje ulubione Kosmosy.

I, jak wszędzie, dużo zdjęć. Ale tylko tych, które Wołodymyr sam umieściłby na ścianie. Bo był niezwykle skromnym człowiekiem i nawet na zdjęciach stał gdzieś na uboczu lub w drugim rzędzie. Czasami sam był fotografem. I właśnie w tym pokoju w 1977 roku zrobił zdjęcie Irynie Wilde z ojcem, wujkiem Dmytro, matką i siostrą Oksaną. I nikt nie pomyślał, żeby je zdjąć! Oczywiście, mieszkają prawie obok siebie we Lwowie, więc ile razy jeszcze będą mieli okazję to zrobić? Ta nigdy nie nadeszła, choć w 1979 roku Wołodymyr współpracował z poetą Wasylem Martynowem nad piosenką poświęconą wybitnemu ukraińskiemu pisarzowi.

Inne zdjęcia przedstawiają zespół Bukowynka, który Wołodymyr stworzył w 1965 roku w Kiczmanach, a grupa młodych mieszkańców Kiczman zdobyła ogólnokrajową popularność, występowała na scenie Pałacu Październikowego i na kongresach, jako uczestnik uroczystego koncertu z okazji 25-lecia zjednoczenia Bukowiny w jedno państwo ukraińskie. Przyjaciele Wołodymyra Jurij Rybczyński i Wadym Iliin, siostry Halia i Oksana oraz dwa niewątpliwie historyczne zdjęcia: Wołodymyr na planie pierwszego ukraińskiego filmu muzycznego "Czerwona Ruta" oraz podczas emisji programu ówczesnej Telewizji Centralnej "Witaj, szukamy talentów" z Auli Marmurowej Uniwersytetu Czerniowieckiego. Program ten, który zakończył się wywiadem z Wołodymyrem i występem zespołu "Smericzka" z Wyżnicy pod dyrekcją L. Dutkiwskiego, który przez długi czas nie był wypuszczany ze sceny przez publiczność obecną na programie, opóźnił emisję rządowego programu "Wriemia" o dwadzieścia minut. Był to bezprecedensowy przypadek w historii Telewizji Centralnej, za który sprawcy, w tym przypadku szef zespołu kreatywnego i prowadzący Aleksander Masliakow, mogli zostać surowo ukarani. Jednak cały kraj wyraził poparcie dla Iwasiuka i Smericzki w telegramach, rozmowach telefonicznych i listach, a kara była minimalna - zwykła nagana. Oleksandr Maslyakov pamięta ten incydent do dziś i nie żałuje, że nie przerwał transmisji.

Ważny dla zrozumienia głębi talentu i wysokiego profesjonalizmu kompozytorskiego Ivasyuka jest premierowy plakat sztuki "Flag Carriers" z życzeniami od uczestników spektaklu dla autora pięknej muzyki, wysoko ocenionej przez publiczność, krytyków muzycznych i samego Olesia Honczara. Wydaje się, że duch młodego kompozytora jest wciąż żywy w tej sali.

Sala wystawowa nr 5. Wspomnienie, które nie wróci

Ostatnia część ekspozycji muzeum to przegląd życia i twórczości Wołodymyra Iwasiuka. Kompozytor wita każdego zwiedzającego otwartym, szczerym uśmiechem na portrecie z 1975 roku autorstwa artysty Wasyla Pylypiuka.

Znajduje się tu wiele fotografii i dokumentów. Ale niewątpliwie najciekawszy jest kompleks poświęcony pamiętnemu dniu dla ukraińskiej piosenki, 13 września 1970 r., kiedy Wołodymyr Iwasiuk, student medycyny, po raz pierwszy wykonał swoje piosenki "Czerwona Ruta" i "Vodohrai" w transmisji na żywo ukraińskiego programu telewizyjnego "Kamerton Dobrogo Mood" na Placu Teatralnym w Czerniowcach. Następnego dnia podobno obudził się sławny, ale ludzie w Czerniowcach jeszcze o tym nie wiedzieli, zwłaszcza ci, którzy mogli się go bać. Świadczy o tym "Dyplom" Wasyla Strichowycza (inżyniera dźwięku), który wraz z Wasylem Selezinką (głównym reżyserem czerniowieckiego studia telewizyjnego) przygotował i wyemitował program. Na początku został upomniany - to naturalne, prawda? W poniedziałek rano przewodniczący komisji ogłosił to w samolocie studia za nieprzestrzeganie procesu technologicznego - piosenki Iwasiuka zostały wyemitowane bez zgody rady artystycznej. Ale to nie był powód kary. Faktem jest, że już wtedy młody artysta "nadepnął na palce" wielu członkom regionalnego stowarzyszenia kompozytorów-amatorów, którzy byli znacznie starsi od niego i którzy również chcieli, aby ich utwory były wykonywane w telewizji republikańskiej. Zadzwonili więc do komitetu regionalnego, aby wyrazić swoje oburzenie faktem, że "ten student" wykonał nie jedną, ale dwie piosenki. A tam, gdzie interweniuje komitet regionalny, sprawy mają się źle.

Ale program oglądali nie tylko pierwsi wrogowie Iwasiuka, ale cała Ukraina, która głosowała na Czerwoną Rutę. Do ukraińskiej telewizji wysłano tysiące listów i telegramów z prośbą o powtórzenie Czerwonej Ruty i przedstawienie autora. A po południu z Kijowa do Czerniowiec przyszedł teleks z informacją, że program został uznany za najlepszy program tygodnia, trafił na "czerwoną tablicę" i pojawiła się propozycja powtórzenia występu Wołodymyra Iwasiuka w jednym z kolejnych programów. To było zwycięstwo, a dla Wasyla Striechowycza znalazło ono odzwierciedlenie w "Dyplomie", który (będąc już wówczas dyrektorem naczelnym czerniowieckiej telewizji) przekazał muzeum.

Kompleks dwóch skrzypiec to opowieść o współpracy Wołodymyra Iwasiuka z Sofią Rotaru. Pierwszą piosenką Iwasiuka wykonaną przez Zofię Rotaru była "Ballada o dwóch skrzypcach", napisana do słów poety Wasyla Marsiuka. Miało to miejsce pod koniec czerwca 1972 roku w studiu telewizyjnym w Czerniowcach podczas nocnej audycji. Śpiewała Sofia, akompaniował Wołodymyr. Później były inne piosenki, zwycięstwo w Sopocie i gigantyczna płyta, film "Piosenka jest zawsze z nami", w którym Sofia Rotaru wykonała 6 piosenek kompozytora. Ich współpraca trwała aż do tragicznej śmierci Ivasyuka. A on sam tak mówił o piosenkarce: "Bez względu na to, jak bardzo się rozglądałem, nikt nie potrafi tego zrobić tak jak Sofia". I Sofia Mychajliwna nadal uważa, że nigdy nie było takiego kompozytora jak Iwasiuk w Ukrainie. Jak sama mówi: "...był moim kompozytorem. On po prostu dotknął strun mojej duszy i one zabrzmiały".

Ekspozycja zawiera dokumenty dotyczące ostatnich zwycięstw kompozytora - na konkursie w Moskwie w listopadzie 1978 roku, jego listy, rękopisy i rzeczy. Ekspozycję uzupełnia "Legenda pieśni" autorstwa artystki Oksany Pietraszczuk, którą poświęciła pamięci Wołodymyra Iwasiuka. W tej sali zwiedzający muzeum mają okazję posłuchać piosenek Wołodymyra Iwasiuka w wykonaniu samego autora - są to rzadkie nagrania z lat 70. XX wieku i innych wykonawców.

Muzeum Pamięci Wołodymyra Iwasiuka było jednym z organizatorów jubileuszowych odczytów naukowych "Wołodymyr Iwasiuk. Życie i twórczość na tle epoki" na Czerniowieckim Uniwersytecie Narodowym, a także organizatorem odczytów naukowych z okazji rocznicy Iwana Mykołajczuka, przyjaciela kompozytora, który marzył o tym, by Wołodymyr napisał muzykę do jednego z jego filmów. Pracownicy muzeum uczestniczą w różnych wydarzeniach naukowych, takich jak konferencje, V Międzynarodowy Kongres Ukrainoznawstwa itp. Materiały z odczytów naukowych są publikowane w książce "Życie jako pieśń". Z inicjatywy muzeum (z pomocą sponsorów) wydano "Monolog w obliczu mojego syna" - fabularno-dokumentalną opowieść Mychajły Iwasiuka, zbiór opowiadań M. Ivasyuka "Wyznania Ariadny", po raz drugi ukazała się książka "Elegia dla syna", a także zbiór esejów P. Nechaevej "Bezgraniczny cień wielkich dusz".

Godziny otwarcia: 09:00-17:00, sobota i niedziela - po wcześniejszym umówieniu. Opłaty za wstęp: dorośli - 10 UAH, studenci - 7 UAH, dzieci - 5 UAH. Koszt wycieczki: dla dorosłych - 25 UAH, dla studentów - 20 UAH, dla dzieci - 15 UAH. Grupa: do 15 osób.
Opcjonalnie: fotografia - 25 UAH za grupę.
Dojazd pociągiem lub autobusem do Czerniowiec. Muzeum znajduje się w centrum miasta, na skrzyżowaniu ulic V. Majakowskiego i T. Szewczenki. Samochodem - w Czerniowcach należy kierować się na skrzyżowanie ulic V. Majakowskiego i T. Szewczenki.

Czerniowce są stolicą Bukowiny. Jest to jedno z najpiękniejszych i najprzyjemniejszych ukraińskich miast. Znajduje się tu jeden z najpiękniejszychdworców kolej owychw kraju, cerkiewśw. Paraskewy Serbskiej, cerkiew Podwyższenia Krzyża, dom stoczniowy, ratusz (codziennie o 12:00 trębacz gra z wieży melodię "Mariczki"), Muzeum Sztuki, następnie ulica Kobylianska, Niemiecki Dom Ludowy, cerkiew Ormiańska i Wniebowzięcia NMP (najstarsza kamienna ukraińska cerkiew greckokatolicka w Czerniowcach), plac Teatralny i Teatr Kobylianska. Plac Teatru Kobylańskiego, Żydowski Dom Ludowy, Uniwersytet Czerniowiecki (wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO), Plac Turecki (Czerniowce były częścią Turcji, Modowy, Rumunii, Austro-Węgier, ZSRR, Rusi i Ukrainy) oraz duży łazik,przytulne uliczki i brukowane ulice, tak zwany pijany kościół, dom Nazarija Jaremczuka, potem kolejny dom-statek, dwa domy o tym samym numerze (mieszkała tu Olha Kobylianska), dom, w którym mieszkał Wołodymyr Iwasiuk, różowy kościół - Katedra Świętego Ducha.

Zabytki Czerniowiec

  • Drewniany kościół św. Mikołaja (z 1607 r., odrestaurowany w 1954 r.);
  • kamienny kościół św. Jerzego na Gorganach (1767 w stylu barokowym);
  • drewniany kościół św. Trójcy w Muglach (tysiąc siedemset siedemdziesiąty czwarty), przeniesiony w 1874 r. do Kłokuczki;
  • drewniany kościół Wniebowzięcia NMP na Kaleczance (1783);
  • Ratusz z dwupiętrową, 45-metrową wieżą w stylu empire (1843-1847, architekt A. Mykulych), obecnie siedziba Rady Miejskiej;
  • Ukraiński Kościół Greckokatolicki (1825-1830 w stylu barokowym);
  • Katedra w stylu bizantyjskim (1844-1864, architekt Roll);
  • Cerkiew św. Paraskewy w stylu pseudoromańskim, ukończona w 1662 r. (architekt A. Pawłowski);
  • rezydencja metropolitów bukowińskich - od 1956 r. jeden z budynków Uniwersytetu Czerniowieckiego);
  • Ormiański kościół gregoriański (1869-1875, architekt J. Hlavka);
  • Budynek Uniwersytetu Czerniowieckiego (1874-1875);
  • Kościół Jezuitów w stylu neogotyckim (1893-1894);
  • Dworzec kolejowy (1898-1903) w stylu secesyjnym;
  • Teatr Miejski (1904-1905, architekci F. Fellner i G. Helmer) w stylu wiedeńskiego baroku z elementami secesji (obecnie Teatr Muzyczno-Dramatyczny im. O. Kobylińskiej) itd.
Щоб додати коментар ви можете: увійти або зареєструватися.
Фотографії
Найбільший вибір готелей!
Відео